Był dzień dochodziła
godzina 17:00 Ciel spacerował po mieście razem ze swoją laską kiedy nagle z dachu
spadł odziany na czerwono , o długich czerwonych włosach bóg śmierci . ( xD )
Swoją piłą łańcuchową zrobił w ulicy ogromną dziurę . Ciel był zaskoczony i
odskoczył w tył . Poczym zapytał czerwono-włosego jak mu na imię od
odpowiedział , że nosi imię Grell po czym spojrzał Cielowi w oczy .
- Czy to twoim lokajem
jest Sebastian ? – zapytał podchodząc bliżej .
- h.. hai – powiedział lekko
wystraszony młodzieniec .
Grell westchnął po czym
zakręcił się wokół i spojrzał znowu w oczy Ciela kiecy ich twarze były blisko
siebie .
- Zaprowadź mnie do niego
! – powiedział i uśmiechnął się .
- ale czy wy się znacie ?
– Ciel był pewien , że Grell chce wyzwać na pojedynek swojego lokaja . Nagle z
nieba ( pewnie z jakiegoś dachu xD ) pojawił się Sebastian . Grell szybko
wyciągnął swój aparat i zaczął robić mu zdjęcia .
- Ciell-kun mówiłem Ci
nie rozmawiaj z obcymi – Sebastian uśmiechnął się .
- o tak ten piękny
uśmiech i te oczka ! ohhh . Ahhh – podniecał się Grell i dalej robił zdjęcia
- Sebastianie kim on jest
? – zapytał Ciell
- To , ehh można powiedzieć psychofan mojej
osoby – odpowiedział Sebastian patrząc prosto w obiektyw .
- Ohhh. Tak jest dobrze !
– Grell zrobił ponownie zdjęcie .
- dobrze to nie ważne .
jestem umówiony z Elizabeth , więc możesz iść – powiedział Ciell po czym
poszedł przed siebie znikając w uliczce gdzie było tylko słychać jak panienka
Elizabeth woła go i zaczyna coś do niego mówić .
Grell i Sebastian poszli
na malutką polankę na szczycie górki . Tam Sebastian rozłożył stolik z obrusem
i zaparzył herbatkę . Grell przyglądał się zwinnym ruchom ciemnowłosego .
- życzysz sobie herbaty
Grell-chan ? – zapytał lokaj uśmiechając się do niego
- ohh Sebastian .. Hai ..
– powiedział rumieniąc się lekko .
Sebastian podszedł do
niego i nalał mu herbaty do czarki po czym złapał go za brodę przyciągając jego
twarz bardzo blisko swojej .
-Sebastian ? – powiedział
Grell rumieniąc się mocno
- Jak ja kocham te twoje
rumieńce Grell- chan – po tych słowach Ciemnowłosy lokaj złożył bardzo namiętny
pocałunek na ustach czerwono włosego .
Nagle usłyszeli cichy chichot dziewczyny i chłopaka za krzakami . Kiedy Grell pozbył się krzaków swoją piłą zobaczyli tam Ciela i Elizabeth przyglądających się całej romantycznej sytuacji . Grell zaczerwienił się a Sebastian tylko się uśmiechnął .
~ Taki tam krótkie
opowiadanko o Kuroshitsuji . Myślę , że się spodoba . ;33 ~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz