Razem z resztą chłopaków przeprowadziliśmy się do nowego domu. Skoro jesteśmy zespołem chcemy bardziej się do siebie zbliżyć dlatego zamieszkaliśmy w wielkim domu. Był to trochę przerażający dom, ale ja jako największa pipa w zespole bałem się chyba dosłownie wszystkiego. Miałem pokój na końcu korytarza obok przerażającego wejścia do piwnicy. Wieczorem siedziałem z Yuu w swoim pokoju i oglądaliśmy głupie filmy w telewizji. Potem Aoi pocałował mnie kładąc powoli na łóżko. Zdjął ze mnie koszulkę i zaczął całować mój nagi tors po czym pozbył się spodenek i całował uda drugą ręką masował mojego członka. Jęknąłem cicho kiedy moje przyrodzenie zaczęło powiększać się pod wpływem jego ciągłych pieszczot. Wiedziałem, że lubi moje ciche jęki, ale czułem się dziwnie wydając te dźwięki przy nim. Ponownie nasze usta złączyły się w pocałunku. Odwrócił mnie na plecy i położył się na mnie zdejmując sobie spodnie. Po chwili poczułem go w sobie. Jęknąłem głośno kiedy jego twardy członek dotknął mojej prostaty. wzdychałem głośno, aż w końcu doszedł we mnie z głośnym jękiem. Zamieniliśmy się rolami i teraz to ja wchodziłem w niego. Uwielbiałem słuchać jak jęczy. Po seksie siedzieliśmy na łóżku, a Yuu powiedział, że za nic w świecie mam nie wchodzić do piwnicy obok mojego pokoju. Przytaknąłem głową, a wtedy poszedł do siebie.
Rano obudziły mnie głośne jęki dochodzące z pokoju Kai'a. Poszedłem sprawdzić co się dzieje. Okazało się, że po prostu pieprzy się z meev'em. Wyszedłem nie zostawiając po sobie śladu. Zszedłem na dół,a w kuchni siedział Yuu czytając gazetę i pijąc poranną kawkę. Cicho się z nim przywitałem, a on wstał przytulił mnie do siebie po czym namiętnie pocałował. Zrobiłem sobie kawę i usiadłem obok niego bawiąc się jego telefonem. Lubiłem dodawać mu głupie posty na twittera więc i teraz to zrobiłem. "Uruha jest na prawdę seksownym mężczyzną". Po kilku sekundach było już dwadzieścia oznaczeń "ulubione" i kilka komentarzy a także podań dalej. Boże czy wszystkie fanki czekały aż Aoi napisze coś nowego? Wydawało mi się to śmieszne dlatego ja nie miałem żadnego portalu społecznościowego ani nic w tym stylu. Miałem tylko telefon, którym kontaktowałem się z najbliższymi. Po wypiciu kawy poszedłem na górę i już do wieczora siedziałem w swoim pokoju. Yuu miał pokój bardzo daleko od mojego więc postanowiłem sprawdzić co u niego. Zbliżając się do jego pokoju słyszałem coraz głośniejsze jęki. Myślałem, że ogląda jakieś gejowskie porno. Wszedłem do jego pokoju, a do moich oczu napłynęły łzy. Ruki i Aoi pieprzyli się ze sobą. Zacząłem na niego krzyczeć ochrypłym od płaczu głosikiem. Wtedy Ruki spojrzał na mnie z chytrym uśmiechem. Lubiłem go ale w tym momencie miałem ogromną ochotę go zabić. Yuu nawet nie spojrzał na mnie. Leżał z zamkniętymi oczami głośno i szybko oddychając. Wybiegłem z jego pokoju i wróciłem do siebie. O północy słyszałem cichy głos dziewczynki dochodzący z piwnicy. Wyszedłem z pokoju i zobaczyłem tylko mały cień wchodzący do piwnicy jakby przez drzwi. Poszedłem za nim bo bardzo ciekawiło mnie co tam jest. Z każdym krokiem głos stawał się wyraźniejszy. Podszedłem do czegoś ogromnego przykrytego szmatami. Zdjąłem je powoli zobaczyłem wtedy lustro. Było w nim widoczne moje odbicie i mała dziewczynka z ciemnymi włosami. Spojrzałem za siebie, ale w mojej piwnicy jej nie było. Było jakby tylko po drugiej stronie. Przywołała mnie do siebie palcem i ruszyła w stronę wyjścia w lustrze. Położyłem na nie palec, a ono zaczęło falować delikatnie. Włożyłem w nie rękę i lekko przestraszony odskoczyłem do tyłu. Potem widziałem, że ona dalej czeka na mnie pod drzwiami. Wziąłem głęboki wdech i przeszedłem na drugą stronę. Dziewczynka otworzyła drzwi i ponownie znalazłem sie w naszym domu. Wszystko było odwrócone więc dopiero musiałem ogarnąć co się dzieje. Dziewczynka oprowadzała mnie po domu trzymając za rękę. Nagle z pokoju wybiegł wściekły Rei. Trzymał w ręku nóż i zmierzał w moją stronę. Wystraszyłem się i schowałem do pierwszego lepszego pomieszczenia.Oddychałem ciężko a dziewczyna podała mi pistolet. Kiedy Akira wszedł do łazienki wymierzyłem w niego i z zamkniętymi oczami strzeliłem. Trafiłem w niego i po prostu wyszedłem z pomieszczenia. W salonie siedział zapłakany Aoi podszedłem do niego i zapytałem co się dzieje. Wtedy wybuchnął śmiechem i zaczął mnie dusić. Jasny Gwint. Co się z nimi dzieje! Dziewczynka pomogła mi uderzając go czymś ciężkim i ostrym w głowę. Zabiła go na miejscu. Chciałem wyjść ale przy drzwiach złapali mnie Kai i Ruki. Obydwoje mieli w ręku łopaty, a ja tylko malutki scyzoryk. Byłem strasznie przestraszony. Poderżnąłem im gardła i uciekłem do piwnicy. Tam już nie było lustra, ale na jego miejscu znajdowała się tajemnicza księga. Dobrze, że umiem czytać po Koreańsku. Dowiedziałem się, że muszę znaleźć drzwi z napisem "Love 4ever". Szukałem ich po całym domu, a one okazały się być w moim pokoju. Otworzyłem je i w nich znajdowało się lustro wszedłem w nie i z powrotem byłem u siebie w domu. Wyszedłem z piwnicy i poczułem zapach krwi. Zbiegłem do salonu zobaczyłem najpierw Rukiego i Kaia przy wejściu do domu jak wykrwawiają się na ziemi z podciętymi gardłami. Zasłoniłem usta i spojrzałem na salon. Yuu leżał pod kanapą z rozwaloną głową. Podbiegłem do niego przepraszając płakałem nad jego martwym ciałem. Przypomniał mi się Reita. Pobiegłem na górę do łazienki i tak jak przeczuwałem Akira leżał z kulką w głowie. Rozpłakałem się. Zszedłem na dół i przed samym wyjściem z domu chłopaki nagle wstali. Byli jak zombie. Podeszli do mnie a ja osunąłem się po ścianie. Poczułem jak każdy z nich dotyka mnie po głowie i poczułem okropny ból. Zostałem przeklęty. Drzwi od domu nie mogą się otworzyć. Jest wieczna noc, a okna się nie rozbijają. Jestem sam od kilkunastu lat. Sprawdzałem w internecie ludzie wymyślają różne historie na temat zaginięcia The GazettE ale tak na prawdę nikt nie zna tej okrutnej prawdy. Ciała chłopaków rozleciały się i leża w postaci kurzu przy kominku. Nigdy już nie wejdę do piwnicy, a dziewczynka jest jedyną osobą, która siedzi przy mnie. Czyli Yuu nie ostrzegał mnie na marne. Przepraszam chłopaki..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz