^^

^^

Translate

Archiwum

sobota, 30 listopada 2013

Blood love [cz.1]


Mój mózg nie jest normalny, ale może komuś się podoba motyw Wampirka ^^" 
_________________________________________________________________

Siedziałem właśnie w klasie 3-a i przeglądałem notatki z angielskiego, mieliśmy dzisiaj sprawdzian. Nawet jak się nie uczyłem zaliczałem sprawdziany na piątki. Nagle poczułem na sobie czyjeś spojrzenie. Odwróciłem się i przy wejściu do klasy stał chłopak ubrany na czarno, miał ciemne oczy i czarne jak węgiel włosy. Kiedy zadzwonił dzwonek schowałem zeszyt do torby i ponownie odwróciłem się, żeby zobaczyć chłopaka, ale niestety już go tam nie było. Po dzwonku do klasy weszła nauczycielka i przywitała się z całą klasą. Powiedziałem, że był tutaj jakiś chłopak chyba z nie naszej szkoły, ona natychmiast wyszła to sprawdzić lecz już nikogo nie było na korytarzu. Po lekcjach wracając do domu widziałem go na dachu naszej szkoły. Siedział schowany w cieniu. Patrzyłem na niego z dołu a potem pobiegłem na dach. Zapytałem go jak ma na imię. Odpowiedział, że nazywa się Yuu. Cały czas obserwował niebo, które przed burzą zrobiło się ciemne. Było okropnie duszno, a on siedział na dachu z kapturem na głowie. Zapytałem czy nie jest mu gorąco, ale nie usłyszałem odpowiedzi. Podszedłem do niego i zdjąłem kaptur wtedy mocno chwycił mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie. Lekko się wystraszyłem bo siedział na skraju dachu, a przyciągnął mnie tak blisko, że pewnie gdyby użył większej siły spadł bym z dachu. Spojrzał mi w oczy, a wtedy poczułem dziwne ukucie w klatce piersiowej. Wolną ręką chwyciłem lewą pierś. Bolało, a ja nie mogłem oddychać. Cały czas jego oczy były wbite we mnie i za każdym jego mrugnięciem ból się nasilał. W końcu nie mogłem wytrzymać i zacząłem płakać wtedy chłopak puścił mnie a bóle ustały. Widziałem tylko ja staje i skacze. Szybko wstałem ale jego ciała nie było na ziemi ani na żadnym pobliskim drzewie. Co się właściwie wydarzyło? Wróciłem do domu i cały czas rozmyślałem o chłopaku, którego spotkałem w szkole. Byłem ciekaw czy będzie chodził do naszej szkoły czy może tylko tak przyszedł. Był okropnie tajemniczy i co się z nim stało przecież skoczył z dachu. Następnego dnia w drodze do szkoły spotkałem moją przyjaciółkę z Polski Wiolę. Była inna, wszystkie dziewczyny wiedziały, że wolę chłopaków i wtedy bardziej mnie podrywały czego ja nie rozumiałem. Natomiast ona była moją najlepszą przyjaciółką nie podrywała mnie zawsze jej pomagałem kiedy miała jakiś problem. Uwielbiała jak opowiadałem jej o nocach spędzonych z moimi chłopakami. Opowiedziałem jej to co wczoraj się wydarzyło. Wtedy wpadła na pomysł, że tajemniczy chłopak może być istotą nieludzką. Chciało mi się śmiać, ale w sumie mogła mieć trochę racji. No bo jaki normalny człowiek skacze z dachu i nagle znika. Siedząc w klasie nie mogłem skupić się na niczym. Kiedy po dzwonku nauczycielka weszła widziałem, że jest dziwnie przerażona. Powiedziała, że w naszej klasie będzie nowy uczeń Yuu Shiroyama. Wtedy do klasy wszedł on ubrany tak samo jak wczoraj. Okazało się, że jest z Ameryki ale ja w to nie uwierzyłem. Usiadł w miejscu gdzie nie docierało słońce czyli w ławce obok mnie. Wtedy spojrzał na mnie tak jak wtedy a ja znowu poczułem ten okropny ból. Czemu mi to robił. Uśmiechnąłem się tylko a ból minął mimo tego, że chłopak nadal na mnie patrzył nagle położył rękę na usta i wydawał się być okropnie przestraszony. Szybko wstał i wybiegł z klasy. Nauczycielka kazała komuś pobiec za nim tylko ja się odważyłem. Chłopak pobiegł na dach. Kiedy do niego podszedłem chwycił mnie za nadgarstek przyciągnął do siebie i otworzył usta. Wiola miała racje był wampirem! Pocałował mnie, a ja próbowałem się wyrwać. Potem zapytał jak mnie nazywają. Odpowiedziałem, że Uruha. Stwierdził, że to do mnie pasuje bo jestem śliczny. Ponownie zaczął mnie całować a to co powiedział tak bardzo mnie zauroczyło, że z chęcią odwzajemniłem jego pocałunki. Poczułem jak powoli zaczyna całować moją szyję aż nagle poczułem mocne ukłucie i przyjemność zamieniła się ból. Czułem tylko jak krew płynie po mojej szyi i wpływa na ramiona. Nagle oderwał się ode mnie a ja widziałem go tylko przez chwilę z ustami pełnymi mojej czerwonej i soczystej krwi. 
_________________________________________________________________________________


Będą jeszcze kolejne części więc spokojnie ^^ Mam nadzieje, że jak na razie to się podoba ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz