^^

^^

Translate

Archiwum

poniedziałek, 26 maja 2014

Gazetto History [cz.3]

A więc kolejna część opowiadania pt.: "Gazetto History" 

      Pojedźmy kilka dni w przód. Dzień koncertu. Jedziemy całą piątką ogromnym wanem. Reita toczy fascynującą rozmowę z Rukim na temat stokrotek. Trochę nie rozumiałem czemu taki głupi temat do rozmowy ale oni mają swoje chore rozumy. Aoi siedział z Yune i razem romantycznie trzymali się za ręce i oglądali chmurki przez okno. Chciałbym móc z nim tak posiedzieć. Usiadłem obok Rukiego i Reity słuchając ich fascynujących rozmów. Zapatrzyłem się w okno. Domy i drzewa wszystko wydawało się takie szare kiedy miałam złamane serce. W końcu byłem tak zapatrzony, że nie słyszałem o czym rozmawiają. Przestałem bujać w obłokach dopiero pod Takadanobaba Area. Było tam dużo fanów nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy jak wiele piszczących dziewczyn może tu być. Do moich oczu napłynęły łzy szczęścia. Tak wiele dziewczyn ale też i chłopaków uszczęśliwialiśmy swoją muzyką. Wyszliśmy po kolei. Pierwszy wyszedł Ruki i szybko przebiegł do wejścia za nim poszedł Reita potem Aoi i Yune, a na końcu ja. Chwilę stanąłem i przywitałem się z fanami. Dałem kilka autografów. Kiedy wszedłem do garderoby gdzie była reszta chłopaków patrzyli na mnie dziwnie. Nie wiedziałem o co im chodzi więc usiadłem samotnie gdzieś w kącie i bawiłem się telefonem komórkowym. Reita po pewnym czasie przyniósł mi kubeczek z wodą. Wziąłem go i napiłem się. Dziwne on zawsze wiedział kiedy czegoś potrzebuje. Może to dlatego, że jest moim najbliższym przyjacielem i zna mnie tak dobrze? Obdarzyłem go szerokim uśmiechem, a on go odwzajemnił zabierając pusty już kubek bez słowa odszedł. To było dziwne a zarazem miłe z jego strony. Dbał o mnie jak o małe dziecko. Zabawne jego wygląd tego złego jest całkowitym przeciwieństwem jego charakteru. Godzina do koncertu, a ja nadal siedzę sam. Nie chciałem się nudzić więc postanowiłem wyjść na chwilkę do fanów i z nimi porozmawiać. Pierwsza reakcja kiedy mnie zobaczyli to był ogromny pisk. Byłem już wymalowany i ubrany koncertowo. Podszedłem do grupki dziewczyn, które były nadzwyczaj spokojne. Porozmawiałem z nimi, każdą obdarowałem buziakiem w policzek albo przytuleniem. Były takie urocze. Przez chwilę spędzoną z fanami zapomniałem o bólu jaki sprawia mi związek Aoiego z Yune. Wróciłem do garderoby piętnaście minut przed rozpoczęciem koncertu. Ostatni raz stylistki poprawiły mi lekko rozczochrane przez fanki włosy i zaczęły kierować nas w stronę sceny. Pierwszy wszedł Yune zasiadając za perkusją, następnie miałem wejść ja i Aoi potem Reita, a po dziesięciu sekundach jak nasza czwórka weszła na scenę, miał na nią wejść Ruki. Zaczęliśmy koncert. Na początku Ruki coś gadał i gadał i gadał. Jego gadanie wydawało się nie mieć końca. Zagraliśmy pięć piosenek, potem zrobiliśmy krótką dziesięciominutową przerwę i powróciliśmy zagrać jeszcze kilka piosenek. Pierwszy koncert uważam za udany aczkolwiek było tam wiele pomyłek. Po koncercie chcieliśmy zabalować. Nie byliśmy aż tak zmęczeni więc pojechaliśmy do jakiegoś klubu. Piliśmy bez przerwy. Wtedy okazało się że najsłabszym ogniwem w zespole jest Ruki. Pijany Ruki był taki zabawny. Kiedy przypominam sobie tamtą noc na mojej twarzy pojawia się szeroki uśmiech. W połowie imprezy Aoi i Yune poszli do łazienki wiadomo po co. Ruki i Reita też odeszli gdzieś na zaplecze. Siedziałem sam pijąc coraz to nowe lampki wina aż podszedł do mnie młody ciemnowłosy chłopak. 
- Mogę się dosiąść ? - zapytał i uśmiechnął się uroczo.
- Jasne, siadaj - uśmiechnąłem się również.
- Nazywam się Yutaka Tanabe, a ty? - znów się uśmiechnął podając mi rękę

- jestem Kouyou Takashima mów mi Uruha - złapałem jego delikatną dłoń
- Pseudonim pasuje do Ciebie - zawołał kelnera i zamówił dwa piwa. 

Był na prawdę uroczy. Ciemne włosy do ramion ładnie ułożone, lekki makijaż, piękne ciemne oczy, a do tego jego uśmiech po prostu zwalał z nóg. Przyglądałem mu się siedząc przy nim. Podziwiałem jego ciało jego zwinne ruchy kiedy pokazywał coś kelnerowi.
- miło mi Cie poznać - wykrztusiłem z siebie
- mnie również - uśmiechnął się i spojrzał mi głęboko w oczy.
Jego spojrzenie przeszywało mnie powoli aż w końcu przeszedł mnie miły dreszcz. Poczułem, że chce go całować chce dotykać jego ciała. Czyżby mnie pociągał? Kiedy widział, że lekko się zarumieniam przestał przeszywać mnie wzrokiem i podał mi jedno z piw, które przyniósł kelner. 

- D..Dziękuję - złapałem się za usta. 
Niemożliwe ja się przy nim jąkam! Straszne uczucie jakbym się go nagle zawstydził. Chłopak popijał piwo powoli, a ja sączyłem je przez słomkę. Kiedy on nagle wstał i spojrzał ponownie na mnie.
- wybacz, ale muszę już uciekać - wtedy podał mi kartkę. - otwórz ją jak będziesz w domu
Przytaknąłem głową, a on uśmiechnął się i zniknął za drzwiami klubu. Schowałem kartkę do kieszeni i czekałem, aż chłopaki przestaną się zabawiać. Cały czas myślałem o tajemniczym Yutace. Czy to przypadek, że go spotkałem? Czy to może przeznaczenie?
     Po dwóch godzinach wróciłem z Aoim do domu. Najpierw on poszedł się wykąpać a ja zjadłem kolację. Potem zamieniliśmy się on buszował w kuchni a ja rozkoszowałem się wodą. Kiedy już byłem przygotowany do snu zauważyłem na podłodze kartkę, musiała mi wypaść z kieszeni. Otworzyłem ją i przeczytałem: 669***425 - Yutaka Tanabe odezwij się jeszcze.Dał mi swój numer. Ucieszyłem się z tego powodu. Wychodząc z łazienki zobaczyłem Aoiego w łóżku z książką. Spojrzałem na niego i uśmiechnąłem się.
- Dobranoc Yuu - rzuciłem mu maskotkę z podłogi
- Dobranoc Kou - uśmiechnął się - zgasisz mi światło proszę?
- Jasne - zgasiłem światło wychodząc z pokoju i słyszałem tylko jak układa się do snu.
Poszedłem do salonu i zapisałem sobie numer Yutaki na telefonie. Przez chwilę leżałem tak przypominając sobie jak wyglądał.
- Nowy sms do: Yutaka: " Dobranoc nieznajomy" - nie wiem czemu ale napisałem do niego.
Kiedy odłożyłem telefon i zmrużyłem oczy zacząłem sobie go przypominać. Po chwili usłyszałem jak mój telefon wibruje na stoliku. Wyciągnąłem po niego rękę.
- Nowa wiadomość od: Yutaka: "Dziękuję, że napisałeś :) Dobranoc śliczny " 
Ucieszyłem się kiedy przeczytałem tego sms-a. Ułożyłem się wygodnie i zasnąłem myśląc o tajemniczym chłopaku z dyskoteki.



  CDN...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz